...
Żuławy Nowy Dwór Gd. - Olimpia Sztum 2:2 (2:0)
(Gruszewski 27-k., Złoty 30 - Roszkowski 52, Dudziński 86)
Olimpia: Parafiuniuk (46, Więckowski) - Hadrysiak A., Neumann, Roszkowski, Pliszka W., Głowacki (46, Pietrzyk Mateusz), Pietrzyk Maciej (76, Dudziński), Blejwas, Olszewski (76, Lignowski), Kotowski, Wilmański
Podobnie jak w poprzedniej grze kontrolnej, także i dziś pełniący obowiązki trenera Arek Hadrysiak nie miał do dyspozycji zbyt dużej liczby zawodników. Obowiązki zawodowe nie pozwoliły pojechać do Nowego Dworu m. in. Sławkowi Kordzie, Grześkowi Pliszce i Maćkowi Plucie, natomiast Mateusz Pietrzyk z pracy dojechał dopiero na drugą połowę. Co prawda obecny na meczu był Daniel Jasiński, ale uciążliwy uraz uda ciągle uniemożliwia mu powrót na boisko.
Kadrę Olimpii na dzisiejszy mecz gościnnie wspomógł przebywający w Polsce Damian Dudziński. Niewykluczone, że byłego napastnika Olimpii ujrzymy również w kolejnych sparingach. Tymczasowy powrót 'Żaby' do sztumskiego zespołu (mimo że to tylko sparing), można uznać za dość okazały. Damian pojawił się na boisku na końcowe 14 minut, zdobywając wyrównującego gola, a centymetry dzieliły go od bramki dającej nam zwycięstwo.
Ze względu na remont obiektu w Nowym Dworze, dzisiejszy mecz odbył się na bocznym, twardym jak skała boisku. W modernizacji nowodworskiego stadionu wrażenie robią nie tylko potężne filary przyszłych trybun, ale soczyście zielona i równiutka murawa, której gospodarzom mogliśmy tylko pozazdrościć, bo na naszym obiekcie na takie cudo nie mamy co liczyć.
Żuławy objęły prowadzenie w 27 minucie, kiedy to po faulu Daniela Parafiniuka w polu karnym, 'jedenastkę' pewnie wykorzystał Mateusz Gruszewski. Trzy minuty później wynik podwyższył Przemysław Złoty pokonując Parafniuka strzałem z 6 metrów przy dalszym słupku.
Przebudzenie sztumian nastąpiło niedługo po wznowieniu gry. Najpierw po rzucie rożnym Wojtka Wilmańskiego, celnie tuż pod poprzeczką główkował Jacek Roszkowski. Remis sztumianom dał Damian Dudziński po prostopadłym podaniu Patryka Kotowskiego. 'Żaba' miał przed sobą tylko nowodworskiego golkipera, którego pokonał strzałem z 13 metrów po długim rogu.
(Gruszewski 27-k., Złoty 30 - Roszkowski 52, Dudziński 86)
Olimpia: Parafiuniuk (46, Więckowski) - Hadrysiak A., Neumann, Roszkowski, Pliszka W., Głowacki (46, Pietrzyk Mateusz), Pietrzyk Maciej (76, Dudziński), Blejwas, Olszewski (76, Lignowski), Kotowski, Wilmański
Podobnie jak w poprzedniej grze kontrolnej, także i dziś pełniący obowiązki trenera Arek Hadrysiak nie miał do dyspozycji zbyt dużej liczby zawodników. Obowiązki zawodowe nie pozwoliły pojechać do Nowego Dworu m. in. Sławkowi Kordzie, Grześkowi Pliszce i Maćkowi Plucie, natomiast Mateusz Pietrzyk z pracy dojechał dopiero na drugą połowę. Co prawda obecny na meczu był Daniel Jasiński, ale uciążliwy uraz uda ciągle uniemożliwia mu powrót na boisko.
Kadrę Olimpii na dzisiejszy mecz gościnnie wspomógł przebywający w Polsce Damian Dudziński. Niewykluczone, że byłego napastnika Olimpii ujrzymy również w kolejnych sparingach. Tymczasowy powrót 'Żaby' do sztumskiego zespołu (mimo że to tylko sparing), można uznać za dość okazały. Damian pojawił się na boisku na końcowe 14 minut, zdobywając wyrównującego gola, a centymetry dzieliły go od bramki dającej nam zwycięstwo.
Ze względu na remont obiektu w Nowym Dworze, dzisiejszy mecz odbył się na bocznym, twardym jak skała boisku. W modernizacji nowodworskiego stadionu wrażenie robią nie tylko potężne filary przyszłych trybun, ale soczyście zielona i równiutka murawa, której gospodarzom mogliśmy tylko pozazdrościć, bo na naszym obiekcie na takie cudo nie mamy co liczyć.
Żuławy objęły prowadzenie w 27 minucie, kiedy to po faulu Daniela Parafiniuka w polu karnym, 'jedenastkę' pewnie wykorzystał Mateusz Gruszewski. Trzy minuty później wynik podwyższył Przemysław Złoty pokonując Parafniuka strzałem z 6 metrów przy dalszym słupku.
Przebudzenie sztumian nastąpiło niedługo po wznowieniu gry. Najpierw po rzucie rożnym Wojtka Wilmańskiego, celnie tuż pod poprzeczką główkował Jacek Roszkowski. Remis sztumianom dał Damian Dudziński po prostopadłym podaniu Patryka Kotowskiego. 'Żaba' miał przed sobą tylko nowodworskiego golkipera, którego pokonał strzałem z 13 metrów po długim rogu.