Z Wierzycą do przodu
O niebo lepiej, niż przed tygodniem, zaprezentowali się piłkarze w spotkaniu z Wierzycą. Zawodnicy dużo pewniej czuli się na murawie, choć była tak samo śliska jak w poprzednim meczu. W końcu doczekaliśmy się sytuacji podbramkowych, które były kończone strzałami. Trener Wilmański tym razem nie wyszedł na boisko, gdyż chciał z boku obserwować poczynania swoich podopiecznych. Praca uniemożliwiła występ w dzisiejszym meczu Marcinowi Honoremu i Grześkowi Pliszce. Sprawy osobiste natomiast stanęły na drodze Krzyśka Jasińskiego i Michała Kopki.
Pierwsza bramka dla sztumian padła w 14 minucie. Łukasz Kotowski z około 7 metrów, ładnym technicznym strzałem pokonał golkipera Wierzycy. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Sławek Korda. Druga bramka to dzieło Przemka Manuszewskiego i Wojtka Pliszki. 'Manolo' dośrodkował z rzutu wolnego idealnie na głowę 'Egona', który lekkim muśnięciem umieścił piłkę w siatce.
W tej połowie wielokrotnie na bramkę rywali uderzał zza pola karnego Sławek Korda. Niestety niecelnie. Szczęścia próbowali także Grzegorz Krupa i Maciek Pluta. Nie udało się również wykończyć kilku groźnych dośrodkowań.
W drugiej połowie sztumianie trochę spuścili z tonu, ale mimo to udało się zdobyć gola. W 72 minucie z około 11 metrów niezbyt mocny strzał oddał Grzesiek Krupa. Piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. Z groźniejszych sytuacji warto odnotować uderzenie Wojtka Zyski zza pola karnego, po którym piłka trafiła w słupek. Do pracy wzięli sie natomiast rywale. Najpierw poprzeczka po rzucie wolnym, potem dwa groźne strzały z około 5-6 metrów, w których świetnie zachował się Piotr Kalinowski. Od 75 minuty Wierzyca zaczęła strzelać wykorzystując nasze indywidualne błędy, a gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Skalski. W 82 minucie o strzał zza pola karnego pokusił się Racki i posłał futbolówkę do siatki tuż przy słupku. W końcówce przeciwnicy jeszcze raz trafili w poprzeczkę.
Pierwsza bramka dla sztumian padła w 14 minucie. Łukasz Kotowski z około 7 metrów, ładnym technicznym strzałem pokonał golkipera Wierzycy. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Sławek Korda. Druga bramka to dzieło Przemka Manuszewskiego i Wojtka Pliszki. 'Manolo' dośrodkował z rzutu wolnego idealnie na głowę 'Egona', który lekkim muśnięciem umieścił piłkę w siatce.
W tej połowie wielokrotnie na bramkę rywali uderzał zza pola karnego Sławek Korda. Niestety niecelnie. Szczęścia próbowali także Grzegorz Krupa i Maciek Pluta. Nie udało się również wykończyć kilku groźnych dośrodkowań.
W drugiej połowie sztumianie trochę spuścili z tonu, ale mimo to udało się zdobyć gola. W 72 minucie z około 11 metrów niezbyt mocny strzał oddał Grzesiek Krupa. Piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. Z groźniejszych sytuacji warto odnotować uderzenie Wojtka Zyski zza pola karnego, po którym piłka trafiła w słupek. Do pracy wzięli sie natomiast rywale. Najpierw poprzeczka po rzucie wolnym, potem dwa groźne strzały z około 5-6 metrów, w których świetnie zachował się Piotr Kalinowski. Od 75 minuty Wierzyca zaczęła strzelać wykorzystując nasze indywidualne błędy, a gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Skalski. W 82 minucie o strzał zza pola karnego pokusił się Racki i posłał futbolówkę do siatki tuż przy słupku. W końcówce przeciwnicy jeszcze raz trafili w poprzeczkę.