Niepokonani
W ramach 24 kolejki o mistrzostwo IV ligi (grupa pomorska), Olimpia okazała się lepsza od kwidzyńskiego Rodła! Zwyciężyliśmy minimalnie, bo 1-0, a decydujący o końcowym rezultacie cios zadał w 86 minucie Maciej Pluta.
Wygrana cieszy podwójnie, gdyż kwidzynian ostatni raz pokonaliśmy w kwietniu 2005 roku. Po tym meczu awansowaliśmy na szóstą pozycję w tabeli (39 pkt.), a do trzeciej Pomezanii tracimy tylko dwa 'oczka'. Rodło natomiast jest coraz bliższe degradacji i żeby opuścić strefę spadkową potrzebuje co najmniej sześciu punktów.
Olimpia: Tymoszuk - A. Hadrysiak, G, Pliszka (Neumann 90), Korda, Maciąg - D. Pluta (M. Pluta 81), W. Pliszka, Zyska, Olszewski (P. Kotowski 55) - Wilmański (Wawrzaszek 94), Ł. Kotowski Ż
Rodło: Zalech - G. Gwóźdź, Warmiński, P. Świokło, Urbański, A. Gwóźdź (Sawiński 70), Tayo Ż (Jaworski 59), Graczyk, Laszkiewicz, Lalewicz, Pruszkowski (Gawroński 59)
Zdjęcia z meczu
W porównaniu do ostatniego meczu z Powiślem, w wyjściowej 'jedenastce' nastąpiło kilka zmian. Do składu powrócili Sławek Korda i Wojtek Zyska. Ten pierwszy pauzował za kartki, a drugi był kontuzjowany.
Michał Hadrysiak musiał odpokutować za 'czerwień' z Dzierzgoniem, a młody Patryk Kotowskiusiadł na ławce rezerwowych.
Między słupkami zaś stanął Mateusz Tymoszuk, który zastąpił kontuzjowanego Michała Kopke.
Ponownie nie byliśmy świadkami pięknego futbolu, do czego powoli przyzwyczajają nas spotkania derbowe. W rozgrywaniu pięknych akcji przeszkadzała tym razem dość grząska murawa. Najważniejsze jednak, że padła bramka na korzyść naszego zespołu.
Od samego początku na boisku oglądaliśmy dużo walki.
Dużo więcej działo się na trybunach i poza nimi, gdzie gości dopingowała grupa ok. 50 kibiców.
W okolicach dwudziestej piątej minuty arbiter główny zmuszony był przerwać na chwilę zawody. Powodem tego były środki pirotechniczne, które zostały rzucone na stadion przez fanów przyjezdnych. W przerwie natomiast doszło do zamieszek z policją.
Pierwszy celny strzał oglądaliśmy dopiero w 35 min. Wtedy to z rzutu wolnego dośrodkował Wojciech Wilmański, a głową uderzył Wojciech Pliszka. Bramkarz zdołał obronić. Wcześniej swojej szansy szukał Jacek Graczyk, lecz mocno przestrzelił. Pięć minut przed końcem ponownie uderzał 'Egon' - silnie, ale niecelnie.
W 49 min. gospodarze wywalczyli rzut wolny przed polem karnym. Do piłki podszedł Łukasz Kotowski, a golkiper z Kwidzyna popisał się dobrą interwencją, wybijając futbolówkę na korner. W 64 min. także strzelał Kotowski, ale zbyt słabo by zaskoczyć Remigiusza Zalecha.
Przez następny okres gry biało-niebiescy posiadali przewagę nad rywalem, ale nie potrafili stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji, aż do 86 minuty. Wtedy to przed dobrą okazją stanął Wojtek Pliszka. 'Egon' uderzył mocno, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Spadła jednak tuż przed Maćka Plutę, który głową skierował ją do siatki. Rozpaczliwie próbował jeszcze interweniować obrońca Rodła, ale wpadł wraz z futbolówką do bramki.
'Pluci' dobrze gra się z dużo niżej notowanymi przeciwnikami - w rundzie jesiennej przesądził on o zwycięstwie nad Trąbkami Wielkimi.
W doliczonym czasie sympatycy miejscowych na chwilę zamarli. Rodło było bliskie wyrównania. Kąśliwy strzał po ziemi oddał Adrian Lalewicz, lecz bardzo dobrze spisał się Mateusz Tymoszuk. 'Mysza' sparował futbolówkę, a ta tuż przy słupku wyszła na rzut rożny.
Po ostatnim gwizdku w obozie gospodarzy zapanowała wielka radość. Sztumianie dalej są niepokonani w lidze. Takim mianem mogą pochwalić się tylko lider i wicelider (kolejno Lechia II oraz Orlęta). W ostatnich jedenastu spotkaniach straciliśmy zaledwie 3 bramki! Może sami nie strzelamy ich za wiele, ale najważniejsze, że stwarzamy sobie sytuację i zasłużenie punktujemy.
Na pochwałę zasługuje zarówno formacja defensywna, jak i ofensywna. Oby tak dalej.
Wygrana cieszy podwójnie, gdyż kwidzynian ostatni raz pokonaliśmy w kwietniu 2005 roku. Po tym meczu awansowaliśmy na szóstą pozycję w tabeli (39 pkt.), a do trzeciej Pomezanii tracimy tylko dwa 'oczka'. Rodło natomiast jest coraz bliższe degradacji i żeby opuścić strefę spadkową potrzebuje co najmniej sześciu punktów.
Olimpia: Tymoszuk - A. Hadrysiak, G, Pliszka (Neumann 90), Korda, Maciąg - D. Pluta (M. Pluta 81), W. Pliszka, Zyska, Olszewski (P. Kotowski 55) - Wilmański (Wawrzaszek 94), Ł. Kotowski Ż
Rodło: Zalech - G. Gwóźdź, Warmiński, P. Świokło, Urbański, A. Gwóźdź (Sawiński 70), Tayo Ż (Jaworski 59), Graczyk, Laszkiewicz, Lalewicz, Pruszkowski (Gawroński 59)
Zdjęcia z meczu
W porównaniu do ostatniego meczu z Powiślem, w wyjściowej 'jedenastce' nastąpiło kilka zmian. Do składu powrócili Sławek Korda i Wojtek Zyska. Ten pierwszy pauzował za kartki, a drugi był kontuzjowany.
Michał Hadrysiak musiał odpokutować za 'czerwień' z Dzierzgoniem, a młody Patryk Kotowskiusiadł na ławce rezerwowych.
Między słupkami zaś stanął Mateusz Tymoszuk, który zastąpił kontuzjowanego Michała Kopke.
Ponownie nie byliśmy świadkami pięknego futbolu, do czego powoli przyzwyczajają nas spotkania derbowe. W rozgrywaniu pięknych akcji przeszkadzała tym razem dość grząska murawa. Najważniejsze jednak, że padła bramka na korzyść naszego zespołu.
Od samego początku na boisku oglądaliśmy dużo walki.
Dużo więcej działo się na trybunach i poza nimi, gdzie gości dopingowała grupa ok. 50 kibiców.
W okolicach dwudziestej piątej minuty arbiter główny zmuszony był przerwać na chwilę zawody. Powodem tego były środki pirotechniczne, które zostały rzucone na stadion przez fanów przyjezdnych. W przerwie natomiast doszło do zamieszek z policją.
Pierwszy celny strzał oglądaliśmy dopiero w 35 min. Wtedy to z rzutu wolnego dośrodkował Wojciech Wilmański, a głową uderzył Wojciech Pliszka. Bramkarz zdołał obronić. Wcześniej swojej szansy szukał Jacek Graczyk, lecz mocno przestrzelił. Pięć minut przed końcem ponownie uderzał 'Egon' - silnie, ale niecelnie.
W 49 min. gospodarze wywalczyli rzut wolny przed polem karnym. Do piłki podszedł Łukasz Kotowski, a golkiper z Kwidzyna popisał się dobrą interwencją, wybijając futbolówkę na korner. W 64 min. także strzelał Kotowski, ale zbyt słabo by zaskoczyć Remigiusza Zalecha.
Przez następny okres gry biało-niebiescy posiadali przewagę nad rywalem, ale nie potrafili stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji, aż do 86 minuty. Wtedy to przed dobrą okazją stanął Wojtek Pliszka. 'Egon' uderzył mocno, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Spadła jednak tuż przed Maćka Plutę, który głową skierował ją do siatki. Rozpaczliwie próbował jeszcze interweniować obrońca Rodła, ale wpadł wraz z futbolówką do bramki.
'Pluci' dobrze gra się z dużo niżej notowanymi przeciwnikami - w rundzie jesiennej przesądził on o zwycięstwie nad Trąbkami Wielkimi.
W doliczonym czasie sympatycy miejscowych na chwilę zamarli. Rodło było bliskie wyrównania. Kąśliwy strzał po ziemi oddał Adrian Lalewicz, lecz bardzo dobrze spisał się Mateusz Tymoszuk. 'Mysza' sparował futbolówkę, a ta tuż przy słupku wyszła na rzut rożny.
Po ostatnim gwizdku w obozie gospodarzy zapanowała wielka radość. Sztumianie dalej są niepokonani w lidze. Takim mianem mogą pochwalić się tylko lider i wicelider (kolejno Lechia II oraz Orlęta). W ostatnich jedenastu spotkaniach straciliśmy zaledwie 3 bramki! Może sami nie strzelamy ich za wiele, ale najważniejsze, że stwarzamy sobie sytuację i zasłużenie punktujemy.
Na pochwałę zasługuje zarówno formacja defensywna, jak i ofensywna. Oby tak dalej.
