Strzelała tylko Reda
Olimpia - Orlęta 1:3
(Dworniak-sam. 10 - Szudrowicz 23, 40, 56)
Olimpia: Kopka - Hadrysiak A., Pliszka G., Hadrysiak M., Maciąg, Pluta D., Zyska (83, Neumann), Korda, Pliszka W., Pluta M. (46, Kotowski Ł.), Wilmański (88, Szaniawski)
Orlęta: Ryband - Wesołowski, Królik, Styn, Trocki (88, Kultys), Szudrowicz, Dworniak, Heinig (86, Piotrowski), Pek (68, Szematowicz), Ziemak (81, Stępień), Kozubski
Pierwsza bramka meczu padła w 10 minucie. Po dośrodkowaniu Arka Hadrysiaka z lewej strony boiska, zawodnicy z Redy pogubili się przy wybiciu piłki. Krzysztof Wesołowski trafił w Patryka Dworniaka i futbolówka wpadła do siatki. Wyrównanie padło w 23 minucie. Po głębokim dośrodkowaniu z lewej strony boiska, piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła wprost pod nogi Roberta Szudrowicza, który nie zmarnował okazji na gola. W 40 minucie Orlęta wyszły na prowadzenie. Świetnie do Szudrowicza w pole karne zagrał Adam Kozubski. Najskuteczniejszy strzelec Orląt był zupełnie nie pilnowany w polu karnym i uderzył z pierwszej piłki po długim słupku. Wynik ustalił również Szudrowicz. Po podaniu Radosława Styna, będac około 7 metrów od bramki oddał lekki i spokojny strzał. Piłka odbiła się jeszcze od prawego słupka i wpadła do siatki.
Olimpia w pierwszej połowie błyszczała i miała kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki. Strzał Wojtka Zyski zza pola karnego powędrował minimalnie nad poprzeczką, a drugi raz w poprzeczkę. Sławek Korda nieznacznie uderzył obok słupka, ale najlepszą sytuację miał jednak chyba Dawid Pluta, kiedy to po jego główce bramkarz gości świetnie wyłapał futbolówkę lecącą w samo okienko bramki. W drugiej połowie sztumianie już poważniej nie zagrozili bramce bronionej przez Marcina Rybanda.
(Dworniak-sam. 10 - Szudrowicz 23, 40, 56)
Olimpia: Kopka - Hadrysiak A., Pliszka G., Hadrysiak M., Maciąg, Pluta D., Zyska (83, Neumann), Korda, Pliszka W., Pluta M. (46, Kotowski Ł.), Wilmański (88, Szaniawski)
Orlęta: Ryband - Wesołowski, Królik, Styn, Trocki (88, Kultys), Szudrowicz, Dworniak, Heinig (86, Piotrowski), Pek (68, Szematowicz), Ziemak (81, Stępień), Kozubski
Pierwsza bramka meczu padła w 10 minucie. Po dośrodkowaniu Arka Hadrysiaka z lewej strony boiska, zawodnicy z Redy pogubili się przy wybiciu piłki. Krzysztof Wesołowski trafił w Patryka Dworniaka i futbolówka wpadła do siatki. Wyrównanie padło w 23 minucie. Po głębokim dośrodkowaniu z lewej strony boiska, piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła wprost pod nogi Roberta Szudrowicza, który nie zmarnował okazji na gola. W 40 minucie Orlęta wyszły na prowadzenie. Świetnie do Szudrowicza w pole karne zagrał Adam Kozubski. Najskuteczniejszy strzelec Orląt był zupełnie nie pilnowany w polu karnym i uderzył z pierwszej piłki po długim słupku. Wynik ustalił również Szudrowicz. Po podaniu Radosława Styna, będac około 7 metrów od bramki oddał lekki i spokojny strzał. Piłka odbiła się jeszcze od prawego słupka i wpadła do siatki.
Olimpia w pierwszej połowie błyszczała i miała kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki. Strzał Wojtka Zyski zza pola karnego powędrował minimalnie nad poprzeczką, a drugi raz w poprzeczkę. Sławek Korda nieznacznie uderzył obok słupka, ale najlepszą sytuację miał jednak chyba Dawid Pluta, kiedy to po jego główce bramkarz gości świetnie wyłapał futbolówkę lecącą w samo okienko bramki. W drugiej połowie sztumianie już poważniej nie zagrozili bramce bronionej przez Marcina Rybanda.