Nieskuteczni
Sztumscy piłkarze zrehabilitowali się za porażkę z Czarnymi i pokonali na własnym boisku Jantar Ustka. Zwycięstwo w pełni zasłużone, a rezultat 1-0 to najmniejszy wymiar kary dla gości. Naszych napastników, którzy tego dnia mogli strzelić po dwie bramki, wyręczył Wojciech Zyska (na zegarze była już 90 minuta).
Na prawej stronie defensywy zagrał Grzegorz Krupa, co spowodowało, iż Wojciech Pliszka został przesunięty do ataku.
Już w 3 min. 'oko w oko' z bramkarzem znalazł się Damian Dudziński i niestety ten pojedynek przegrał. Następnie 'Żaba' oraz Pliszka mieli dobre okazje (ok. 5 metrów od bramki), lecz ich strzały były zbyt słabe i padały łupem Ratajczyka. Goście odpowiedzieli nawet golem, ale arbiter odgwizdał wcześniej przewinienie na naszym piłkarzu w polu bramkowym.
W 40 min. rajdem przez niemal całe boisko popisał się Arek Hadrysiak i tuż przed szesnastką został nieprzepisowo zatrzymany. Z rzutu wolnego uderzył Dudziński i trafił w mur zawodników.
Druga połowa, to także ogromna przewaga biało-niebieskich. Nasi piłkarze praktycznie cały czas utrzymywali się przy piłce, Jantar się cofnął i ciężko mu było wyjść z własnej połowy. Wywalczyliśmy dużo stałych fragmentów gry, jednak bramka nie chciała paść. Warte odnotowania w tej części gry są dwie sytuacje. W 66 min. z prawej strony dośrodkował Wojtek Pliszka, a akcję mocnym strzałem zamknął Dawid Pluta. Piłka zatrzymała się niestety na słupku.
Pięć minut później Pliszka minął już bramkarza, lecz posłał futbolówkę w kierunku bramki ponownie zbyt lekko i wracający obrońca zdążył interweniować.
W końcu nadeszła 90-ta minuta. Z rzutu rożnego dorzucił Arek Hadrysiak, a Wojtek Zyska, strzałem głową w okienko, otworzył i ustalił wynik zawodów.
W tabeli plasujemy się na 6 pozycji. Mamy jednak tyle samo punktów co trzecie Orlęta (gorszy bilans bramkowy). Już dzisiaj spotkanie w Pelplinie z ostatnią Wierzycą. Życzymy trzech 'oczek'
Na prawej stronie defensywy zagrał Grzegorz Krupa, co spowodowało, iż Wojciech Pliszka został przesunięty do ataku.
Już w 3 min. 'oko w oko' z bramkarzem znalazł się Damian Dudziński i niestety ten pojedynek przegrał. Następnie 'Żaba' oraz Pliszka mieli dobre okazje (ok. 5 metrów od bramki), lecz ich strzały były zbyt słabe i padały łupem Ratajczyka. Goście odpowiedzieli nawet golem, ale arbiter odgwizdał wcześniej przewinienie na naszym piłkarzu w polu bramkowym.
W 40 min. rajdem przez niemal całe boisko popisał się Arek Hadrysiak i tuż przed szesnastką został nieprzepisowo zatrzymany. Z rzutu wolnego uderzył Dudziński i trafił w mur zawodników.
Druga połowa, to także ogromna przewaga biało-niebieskich. Nasi piłkarze praktycznie cały czas utrzymywali się przy piłce, Jantar się cofnął i ciężko mu było wyjść z własnej połowy. Wywalczyliśmy dużo stałych fragmentów gry, jednak bramka nie chciała paść. Warte odnotowania w tej części gry są dwie sytuacje. W 66 min. z prawej strony dośrodkował Wojtek Pliszka, a akcję mocnym strzałem zamknął Dawid Pluta. Piłka zatrzymała się niestety na słupku.
Pięć minut później Pliszka minął już bramkarza, lecz posłał futbolówkę w kierunku bramki ponownie zbyt lekko i wracający obrońca zdążył interweniować.
W końcu nadeszła 90-ta minuta. Z rzutu rożnego dorzucił Arek Hadrysiak, a Wojtek Zyska, strzałem głową w okienko, otworzył i ustalił wynik zawodów.
W tabeli plasujemy się na 6 pozycji. Mamy jednak tyle samo punktów co trzecie Orlęta (gorszy bilans bramkowy). Już dzisiaj spotkanie w Pelplinie z ostatnią Wierzycą. Życzymy trzech 'oczek'