Niemoc trwa
Olimpia Sztum - Polonia Gdańsk 2:5 (1:2)
(Pluta M. 15, Wilmański 70 - Kujawa 9, Pietruszka 14, Rychłowski 53, Jaśniewski 86, Borkowski 92)
Olimpia: Dębowski - Hadrysiak A., Neumann D., Korda, Krupa (69, Pluta D.), Pliszka W., Zyska, Jakubik (78, Podbereżny M.), Pietrzyk M., Pluta M. (89, Barnaś), Wilmański
Polonia: Wojtowicz - Zgliński, Skarżyński, Neubauer, Hołówka, Pietruszka, Pikulski (81, Rink), Rychłowski (84, Jaśniewski), Kujawa (89, Borkowski), Piątkowski, Drożdżak (66, Duda)
żółte kartki: Zyska, Korda, 2 Hadrysiak A. (druga w 79 min.) - Pietruszka
widzów: ok. 80
Był to 6 kolejny mecz ligowy w którym sztumianie nie odnieśli zwycięstwa. Po raz ostatni cieszyliśmy się z 3 punktów 10 września po wyjazdowej wygranej z Pomezanią Malbork. Jeszcze gorzej wygląda sprawa jeśli chodzi o spotkania domowe. U siebie smakiem zwycięstwa rozkoszowaliśmy się po raz ostatni 24 sierpnia.
Polonia otworzyła worek z bramkami już w 9 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Mateusz Kujawa, pokonując Dębowskiego bez najmniejszych problemów. Na drugie trafienie dla przyjezdnych czekaliśmy niespełna 5 minut. Po jednej z kontr i dalekim przerzucie z własnej połowy, piłkę w polu karnym przejął Adam Piątkowski. Jeden z najskuteczniejszych zawodników gdańszczan spokojnie podprowadził piłkę pod linię końcową boiska, po czym zagrał po ziemi wzdłuż 'szesnastki'. Wydawało się, że Bartek Dębowski pewnie złapie futbolówkę. Ta jednak wypadła mu z rąk, a pozostawiony zupełnie bez opieki Bartłomiej Pietruszka silnym strzałem umieścił ją pod poprzeczką.
Sztumianie odpowiedzieli kontaktowym golem w kilkadziesiąt sekund później. Wojtek Zyska podciął lekko piłkę w kierunku bramki z około 17 metra. W walce o futbolówkę największą przytomnością wykazał się Maciek Pluta, Który strzałem głową pokonał wysuniętego Sebastiana Wojtowicza. Warto dodać, że była to pierwsza bramka 'Pluci' w tym sezonie. Oby teraz nastąpiło wyczekiwane przełamanie.
W tej połowie nie zabrakło kilku ciekawych akcji i dobrych okazji na bramki. W 7 minucie Arek Hadrysiak zalliczył udany przechwyt na środku boiska. Po małej wymianie podań z Maćkiem Plutą dorzucił na zamknięcie z narożnika pola karnego. Do futbolówki najwyżej wyskoczył Wojtek Zyska, ale jego strzał pewnie wybronił Wojtowicz. W 17 minucie o kąśliwy strzał z dystansu pokusił się Grzesiek Krupa, ale piłka niewiele minęła się z bramką. Cztery minuty później centymetry dzieliły Wojtka Pliszkę od zdobycia gola. 'Egon' główkowal po dokładnym dośrodkowaniu Arka Hadrysiaka z rzutu rożnego. Piłka skozłowała jeszcze tuż przed bramkarzem, ale ten wykazał się niesamowitym refleksem i zdołał ją przenieść końcami palców nad poprzeczką. W 34 minucie na atomowy strzał zdecydował się sam Arek Hadrysiak. 'Kiełbas' 'kropnął' po rogu 'Henia' Jakubika, ale pewnie interweniował Wojtowicz.
W 43 minucie po wrzutce Wotka Zyski, piłkę głową do Maćka Pluty strącił Wojtek Wilmański. 'Plucia' już zanosił się ze strzałem, kiedy w porę doskoczyli do niego obrońcy Polonii. Zdołał on jeszcze wycofać futbolówkę do Wojtka Pliszki, ale na linii strzału stanął 'Koko' i piłka wyszła za linię końcową.
Ze strony gości w tej połowie można odnotować dwie sytuacje. W 39 minucie po dorzucie ze skrzydła Daniela Drożdżaka, Adam Piątkowski miał dużo miejsca na dobre wykończenie całej akcji. Zwlekał jednak ze strzałem i sztumscy obrońcy zdążyli dobiec do napastnika gdańszczan. To co nie udało się Piątkowskiemu, chciał nadrobić Kujawa, ale nasi piłkarze zablokowali jego uderzenie.
W 40 minucie natomiast Piątkowski świetnie uruchomił prostopadłym podaniem Kujawę, ale Bartek Dębowski popisał się w tej sytuacji bezbłędnym i skutecznym wyjściem.
W 48 minucie mogliśmy mówić o naprawdę dużym szczęściu. Piątkowski zagrywał z bocznego sektora na 5 metr do Bartłomieja Pietruszki. Strzelec bramki w tym meczu miał przed sobą tylko Bartka Dębowskiego, i pytał go w którym rogu umieścić futbolówkę. Jednak z sobie tylko wiadomych powodów nie trafił nawet w światło bramki.
Niestety 5 minut później gdańszczanie nie byli już tak dobroduszni i bezwzględnie wykorzystali nadarzającą się okazję. Prostopadle z własnej połowy do Kujawy zagrywał Patryk Pikulski. Sztumscy zawodnicy nie zdążyli za strzelcem pierwszego gola, który znalazł się sam przed Bartkiem Dębowskim. Widząc jednak nadbiegającego Szymona Rychłowskiego, oddał mu futbolówkę, a ten nie spudłował do pustej siatki.
W 65 minucie Jakub Zgliński dość łatwo poradził sobie z dwoma sztumskimi zawodnikami i zagrał do stojącego przy linii końcowej Piątkowskiego. Zawodnik Polonii przyjął futbolówkę, momentalnie się odwrócił i z ostrego kąta uderzył w kierunku bramki. Piłka potoczyła się tylko wzdłuż linii bramkowej i minimalnie minęła się ze słupkiem.
W 68 minucie na kontaktowego gola szansę miał Wojtek Pliszka. Po rożnym 'Kiełbasy', 'Egon' główkował tylko obok spojenia. W 70 minucie nie pomylił się Wojtek Wilmański. Mateusz Pietrzyk obsłużył starszego kolegę świetnym dorzutem, gdzie 'Koko' spokojnie przystawił tylko głowę, a piłka wolno poszybowała na dalszy słupek bramki strzeżonej przez Wojtowicza.
Niestety gdy sztumianie zaciekle walczyli o cenny remis, sędzia główny spotkania wyraźnie podciął nam skrzydła. W 79 minucie przy linii bocznej boiska, Mariusz Podbereźny ostro sfaulował piłkarza gości. Sędziowie uznali, że winnym przewinienia był Arek Hadrysiak. 'Kiełbas'niesłusznie otrzymał żółtą kartkę, a że miał już jedną na koncie, zmuszony był opuścić boisko. Na nic zdały się nasze protesty i tłumaczenia. Po stracie jednego z filarów zepołu, dosyć łatwo straciliśmy kolejne dwie bramki.
W 87 minucie po szybkiej kontrze w kierunku bramki popędził Jakub Zgliński. Najpierw prawym skrzydłem, potem zszedł do środka i wystawił futbolówkę Danielowi Jaśniewskiemu, któremu zostało tylko trafić do pustej siatki. Rozbitych sztumian, już w doliczonym czasie gry dobił Kamil Borkowski. Warto dodać, że dwa ostatnie gole padły po strzałach piłkarzy, którzy pojawili się na boisku 2-3 minuty wcześniej.
(Pluta M. 15, Wilmański 70 - Kujawa 9, Pietruszka 14, Rychłowski 53, Jaśniewski 86, Borkowski 92)
Olimpia: Dębowski - Hadrysiak A., Neumann D., Korda, Krupa (69, Pluta D.), Pliszka W., Zyska, Jakubik (78, Podbereżny M.), Pietrzyk M., Pluta M. (89, Barnaś), Wilmański
Polonia: Wojtowicz - Zgliński, Skarżyński, Neubauer, Hołówka, Pietruszka, Pikulski (81, Rink), Rychłowski (84, Jaśniewski), Kujawa (89, Borkowski), Piątkowski, Drożdżak (66, Duda)
żółte kartki: Zyska, Korda, 2 Hadrysiak A. (druga w 79 min.) - Pietruszka
widzów: ok. 80
Był to 6 kolejny mecz ligowy w którym sztumianie nie odnieśli zwycięstwa. Po raz ostatni cieszyliśmy się z 3 punktów 10 września po wyjazdowej wygranej z Pomezanią Malbork. Jeszcze gorzej wygląda sprawa jeśli chodzi o spotkania domowe. U siebie smakiem zwycięstwa rozkoszowaliśmy się po raz ostatni 24 sierpnia.
Polonia otworzyła worek z bramkami już w 9 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Mateusz Kujawa, pokonując Dębowskiego bez najmniejszych problemów. Na drugie trafienie dla przyjezdnych czekaliśmy niespełna 5 minut. Po jednej z kontr i dalekim przerzucie z własnej połowy, piłkę w polu karnym przejął Adam Piątkowski. Jeden z najskuteczniejszych zawodników gdańszczan spokojnie podprowadził piłkę pod linię końcową boiska, po czym zagrał po ziemi wzdłuż 'szesnastki'. Wydawało się, że Bartek Dębowski pewnie złapie futbolówkę. Ta jednak wypadła mu z rąk, a pozostawiony zupełnie bez opieki Bartłomiej Pietruszka silnym strzałem umieścił ją pod poprzeczką.
Sztumianie odpowiedzieli kontaktowym golem w kilkadziesiąt sekund później. Wojtek Zyska podciął lekko piłkę w kierunku bramki z około 17 metra. W walce o futbolówkę największą przytomnością wykazał się Maciek Pluta, Który strzałem głową pokonał wysuniętego Sebastiana Wojtowicza. Warto dodać, że była to pierwsza bramka 'Pluci' w tym sezonie. Oby teraz nastąpiło wyczekiwane przełamanie.
W tej połowie nie zabrakło kilku ciekawych akcji i dobrych okazji na bramki. W 7 minucie Arek Hadrysiak zalliczył udany przechwyt na środku boiska. Po małej wymianie podań z Maćkiem Plutą dorzucił na zamknięcie z narożnika pola karnego. Do futbolówki najwyżej wyskoczył Wojtek Zyska, ale jego strzał pewnie wybronił Wojtowicz. W 17 minucie o kąśliwy strzał z dystansu pokusił się Grzesiek Krupa, ale piłka niewiele minęła się z bramką. Cztery minuty później centymetry dzieliły Wojtka Pliszkę od zdobycia gola. 'Egon' główkowal po dokładnym dośrodkowaniu Arka Hadrysiaka z rzutu rożnego. Piłka skozłowała jeszcze tuż przed bramkarzem, ale ten wykazał się niesamowitym refleksem i zdołał ją przenieść końcami palców nad poprzeczką. W 34 minucie na atomowy strzał zdecydował się sam Arek Hadrysiak. 'Kiełbas' 'kropnął' po rogu 'Henia' Jakubika, ale pewnie interweniował Wojtowicz.
W 43 minucie po wrzutce Wotka Zyski, piłkę głową do Maćka Pluty strącił Wojtek Wilmański. 'Plucia' już zanosił się ze strzałem, kiedy w porę doskoczyli do niego obrońcy Polonii. Zdołał on jeszcze wycofać futbolówkę do Wojtka Pliszki, ale na linii strzału stanął 'Koko' i piłka wyszła za linię końcową.
Ze strony gości w tej połowie można odnotować dwie sytuacje. W 39 minucie po dorzucie ze skrzydła Daniela Drożdżaka, Adam Piątkowski miał dużo miejsca na dobre wykończenie całej akcji. Zwlekał jednak ze strzałem i sztumscy obrońcy zdążyli dobiec do napastnika gdańszczan. To co nie udało się Piątkowskiemu, chciał nadrobić Kujawa, ale nasi piłkarze zablokowali jego uderzenie.
W 40 minucie natomiast Piątkowski świetnie uruchomił prostopadłym podaniem Kujawę, ale Bartek Dębowski popisał się w tej sytuacji bezbłędnym i skutecznym wyjściem.
W 48 minucie mogliśmy mówić o naprawdę dużym szczęściu. Piątkowski zagrywał z bocznego sektora na 5 metr do Bartłomieja Pietruszki. Strzelec bramki w tym meczu miał przed sobą tylko Bartka Dębowskiego, i pytał go w którym rogu umieścić futbolówkę. Jednak z sobie tylko wiadomych powodów nie trafił nawet w światło bramki.
Niestety 5 minut później gdańszczanie nie byli już tak dobroduszni i bezwzględnie wykorzystali nadarzającą się okazję. Prostopadle z własnej połowy do Kujawy zagrywał Patryk Pikulski. Sztumscy zawodnicy nie zdążyli za strzelcem pierwszego gola, który znalazł się sam przed Bartkiem Dębowskim. Widząc jednak nadbiegającego Szymona Rychłowskiego, oddał mu futbolówkę, a ten nie spudłował do pustej siatki.
W 65 minucie Jakub Zgliński dość łatwo poradził sobie z dwoma sztumskimi zawodnikami i zagrał do stojącego przy linii końcowej Piątkowskiego. Zawodnik Polonii przyjął futbolówkę, momentalnie się odwrócił i z ostrego kąta uderzył w kierunku bramki. Piłka potoczyła się tylko wzdłuż linii bramkowej i minimalnie minęła się ze słupkiem.
W 68 minucie na kontaktowego gola szansę miał Wojtek Pliszka. Po rożnym 'Kiełbasy', 'Egon' główkował tylko obok spojenia. W 70 minucie nie pomylił się Wojtek Wilmański. Mateusz Pietrzyk obsłużył starszego kolegę świetnym dorzutem, gdzie 'Koko' spokojnie przystawił tylko głowę, a piłka wolno poszybowała na dalszy słupek bramki strzeżonej przez Wojtowicza.
Niestety gdy sztumianie zaciekle walczyli o cenny remis, sędzia główny spotkania wyraźnie podciął nam skrzydła. W 79 minucie przy linii bocznej boiska, Mariusz Podbereźny ostro sfaulował piłkarza gości. Sędziowie uznali, że winnym przewinienia był Arek Hadrysiak. 'Kiełbas'niesłusznie otrzymał żółtą kartkę, a że miał już jedną na koncie, zmuszony był opuścić boisko. Na nic zdały się nasze protesty i tłumaczenia. Po stracie jednego z filarów zepołu, dosyć łatwo straciliśmy kolejne dwie bramki.
W 87 minucie po szybkiej kontrze w kierunku bramki popędził Jakub Zgliński. Najpierw prawym skrzydłem, potem zszedł do środka i wystawił futbolówkę Danielowi Jaśniewskiemu, któremu zostało tylko trafić do pustej siatki. Rozbitych sztumian, już w doliczonym czasie gry dobił Kamil Borkowski. Warto dodać, że dwa ostatnie gole padły po strzałach piłkarzy, którzy pojawili się na boisku 2-3 minuty wcześniej.