Derby nam nie leżą
Dodane przez dede dnia 26.09.2009 21:33
Olimpia przegrała dzisiaj z Rodłem 3-0... Na tym zdaniu najlepiej byłoby zakończyć relację z dzisiejszego spotkania derbowego.

Rodło: Zalech (Wielgus, 72) - M. Świokło, Rutka (Fayose, 88), P. Świokło, Lalewicz, Radzimski, Graczyk, A. Gwóźdź (Sontowski, 50), Laszkiewicz, Ł. Jaworski, Pruszkowski

OLIMPIA: Świderski - G. Pliszka (Maciąg 88), Korda, Jasiński, A. Hadrysiak - Krupa, Piechnik (Neumann 62), Honory, Kępka (Kubacki 71) - Wilmański, Olszewski (Pluta 56)

Żółte kartki: M. Świokło - Świderski, Jasiński (dwie - czerwona), Honory

Zdjęcia z meczu
Treść rozszerzona
Patrząc na styl gry naszego zespołu, aż nie chce się pisać sprawozdania z meczu. Zresztą takowego nie będzie, bo po prostu nie ma czego opisywać (w pierwszej odsłonie nie oddaliśmy żadnego groźnego strzału).

Zagraliśmy bez Michała Hadrysiaka i Wojtka Pliszki (kartki). Dzisiaj straciliśmy kolejnych kartkowiczów. Cztery żółtka na swoim koncie mają Świderski i Jasiński. Co ciekawe większość kar nasi piłkarze otrzymują za dyskusję z arbitrem. Szkoda, że nie wyciągają wniosków, bo może dzisiaj po godzinie czternastej byliby w lepszych nastrojach.
Szanse debiutu otrzymali Tomek Kubacki i Kacper Maciąg.

Kwidzynianie niczym szczególnym się dzisiaj nie wykazali. Wynik mógł być wyższy, ale gospodarze nie wykorzystali wszystkich prezentów od naszych graczy. Rodło zagrało naprawdę słabo, wychodząc z przewagą kilku zawodników, gubiło się z piłką. Trener Obiała nawet przy wyniku 3-0 kręcił głową i krzyczał na swoich podopiecznych. Aż samo nasuwa się pytanie, jak mogliśmy przegrać z drużyną grającą tak prostą piłkę?
Pruszyński zdobył trzy bramki, ale tak naprawdę musiał to strzelić (dwa razy pusta bramka i dobitka po karnym, obronionym przez Tadka). Po tym, jak 'Świder' obronił 'jedenastkę' Pruszkowskiego, nasi gracze przyglądali się jak autor wszystkich goli dobija futbolówkę.

W naszych szeregach od kilku spotkań brakuje mocy. Napastnicy zamiast wykańczać akcję poprzez dostawieniem nogi, muszą wracać po piłkę, brać się za rozgrywanie. Brakuje także równorzędnych zmienników. Na ławce rezerwowych zasiadło pięciu zawodników (czterech juniorów 16-18 lat). Nie można odmówić im ambicji, ale widoczny jest brak doświadczenia.

Kolejna sprawa, to że ponownie bohaterem (w negatywnym znaczeniu tego słowa) jest sędzia. Dzisiaj przynajmniej nie był najsłabszy, bo prezentował taki sam beznadziejny styl, jak oba zespoły. Druga żółta kartka dla Daniela Jasińskiego niesłuszna. Po tym jak zaczęliśmy grać w osłabieniu miejscowi wyszli na prowadzenie. Można gdybać...

Rozczarowania po zawodach nie krył trener Szczuchniak. Cytujemy tylko kilka zdań z jego wypowiedzi - "Nie da się wygrać spotkania w pojedynkę, gdzie większości nie chcę się nawet pobiegać. Na treningi przychodzi cały czas ta sama grupa ludzi (zazwyczaj w ilości sześciu, siedmiu), a później w meczu nie idzie. Z tego nie będzie dobrze grającego zespołu.

Za tydzień czeka nas mecz z czerwoną latarnią rozgrywek - Orłem Trąbki Wielkie. Jeżeli moc nie wróci, jeżeli na boisku nie będzie widać drużyny, to przyjezdni będą mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w lidze...

Bramki: Pruszkowski x3 (52, 90+1, 90+3)