Z Wierzycą do przodu
Dodane przez kubusiek dnia 31.01.2010 13:58


Olimpia - Wierzyca Pelplin 3:2 (2:0)

(Kotowski 14, Pliszka W. 42, Krupa 72 - Skalski 75, Racki 82)

Olimpia: Tymoszuk (45, Kalinowski (75, Tyl M.)) - Hadrysiak A. (60, Kubacki), Maciąg, Hadrysiak M., Korda, Pliszka W., Manuszewski (45, zawodnik testowany), Kotowski (45, Krupa (74, Wawrzaszek)), Zyska (60, Neumann) Pluta D. (30, Szaniawski (60, Tyl J.)), Pluta M. (60, Jesionkowski)

Zdjęcia z meczu



Niestety udało się zarejestrować tylko jedną bramkę. Relacja w rozwinięciu newsa.
Treść rozszerzona
O niebo lepiej, niż przed tygodniem, zaprezentowali się piłkarze w spotkaniu z Wierzycą. Zawodnicy dużo pewniej czuli się na murawie, choć była tak samo śliska jak w poprzednim meczu. W końcu doczekaliśmy się sytuacji podbramkowych, które były kończone strzałami. Trener Wilmański tym razem nie wyszedł na boisko, gdyż chciał z boku obserwować poczynania swoich podopiecznych. Praca uniemożliwiła występ w dzisiejszym meczu Marcinowi Honoremu i Grześkowi Pliszce. Sprawy osobiste natomiast stanęły na drodze Krzyśka Jasińskiego i Michała Kopki.

Pierwsza bramka dla sztumian padła w 14 minucie. Łukasz Kotowski z około 7 metrów, ładnym technicznym strzałem pokonał golkipera Wierzycy. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Sławek Korda. Druga bramka to dzieło Przemka Manuszewskiego i Wojtka Pliszki. 'Manolo' dośrodkował z rzutu wolnego idealnie na głowę 'Egona', który lekkim muśnięciem umieścił piłkę w siatce.

W tej połowie wielokrotnie na bramkę rywali uderzał zza pola karnego Sławek Korda. Niestety niecelnie. Szczęścia próbowali także Grzegorz Krupa i Maciek Pluta. Nie udało się również wykończyć kilku groźnych dośrodkowań.


W drugiej połowie sztumianie trochę spuścili z tonu, ale mimo to udało się zdobyć gola. W 72 minucie z około 11 metrów niezbyt mocny strzał oddał Grzesiek Krupa. Piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. Z groźniejszych sytuacji warto odnotować uderzenie Wojtka Zyski zza pola karnego, po którym piłka trafiła w słupek. Do pracy wzięli sie natomiast rywale. Najpierw poprzeczka po rzucie wolnym, potem dwa groźne strzały z około 5-6 metrów, w których świetnie zachował się Piotr Kalinowski. Od 75 minuty Wierzyca zaczęła strzelać wykorzystując nasze indywidualne błędy, a gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Skalski. W 82 minucie o strzał zza pola karnego pokusił się Racki i posłał futbolówkę do siatki tuż przy słupku. W końcówce przeciwnicy jeszcze raz trafili w poprzeczkę.