Olimpia Sztum - serwis klubu

Szkoda niewykorzystanej szansy
Dodane przez kubusiek dnia 02.06.2010 20:19

Treść rozszerzona

Gryf - Olimpia 0:0 k. 10-9

Gryf: Janiszewski - Podbereżny, Dirda, Przybytek (90, Kuzimski Ż), Zawoliński (56, Grzesiak), Holz, Radzimski, Szweda (66, DudzińskiŻ), Skalski, Opczyński (50, Gronkowski), Lizak

Olimpia: Kopka - Hadrysiak A., Pliszka G., Hadrysiak M., Maciąg, Pluta D., Zyska, Pliszka W., Olszewski, Kotowski Ł. Ż (76, Kotowski P.), Wilmański (97, Neumann)

Zdjęcia z meczu
Rzuty karne na youtube.com autorstwa barwoj5

W składzie Olimpii na to spotkanie zabrakło Maćka Pluty (wyjazd) oraz Sławka Kordy (powody osobiste). W kadrze Gryfa ujrzeć mogliśmy byłych zawodników sztumskiej drużyny: Damian Dudzińskiego oraz Daniela Podbereżnego.

Autorem pierwszego kąśliwego strzału był Paweł Radzimski. Piłka przeszła tuż obok słupka. Odpowiedź Olimpii była natychmiastowa. Po jednej z kontr Łukasz Olszewski zagrywał piłkę w pole karne. Sam na sam z Janiszewskim znalazł się Wojtek Wilmański. 'Koko' niestety przegrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. Dobijać próbował jeszcze Łukasz Kotowski, ale nie trafił w bramkę. W okolicach 30 minuty dwukrotnie uderzał 'Kukis'. Najpierw po strzale Wojtka Zyski delikatnie zmienił tor lotu piłki (bramkarz obronił), a potem uderzył obok słupka. Ze strony Gryfa po wrzutce Tomasza Skalskiego główkował Paweł Radzimski, ale Michał Kopka bez problemu złapał futbolówkę.

W 48 minucie Wojtek Wilmański niewykorzystał drugiej 100% sytuacji. Ze środka boiska w pole karne podawał Wojtek Pliszka. Obrońca machnął się przy wybijaniu piłki i trafiła ona pod nogi 'Koka'. Niestety Wojtek po raz drugi musiał uznać wyższość Janiszewskiego. Dwie minuty później to Wilmański obsłużył dobrym podaniem partnera z drużyny. Przed linią pola karnego zagrał do Łukasza Kotowskiego, który bez zastanowienia uderzył wysoko ponad bramką. Czasu było zdecydowanie wystarczająco i możnabyło pokusić się o lepsze wykonanie.

W 57 minucie do głosu poważniej doszedł Gryf. Paweł Radzimski zagrywał do osamotnionego Tomasza Skalskiego. Ten ostatni przegrał jednak pojedynek z Michałem Kopką, który wyjął mu futbolówkę spod nóg. W 62 minucie w naszym polu karnym zrobiło się jeszcze goręcej. Po dośrodkowaniu Tomasza Skalskiego z rzutu rożnego, główkował Paweł Dirda a piłka wylądowała na słupku. Wspomnieć można jeszcze o strzale Kamila Gronkowskiego z narożnika pola karnego, po którym piłka przeleciała obok słupka.

W 65 minucie Łukasz Olszewski przy linii końcowej zwiódł obrońcę i próbował strzału z bliskiej odległości, ale przeszkodził mu obrońca. W 74 minucie na płaski strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Kamil Gronkowski. Michał Kopka w ostatniej chwili wybił piłkę na róg końcami palców. W 84 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Łukasz Olszewski próbował dośrodkowywać w pole karne z prawego sektora boiska. Futbolówka wpadła za kołnierz Janiszewskiego i już widzieliśmy ją w siatce. Bramkarz Gryfa zdołał ją jednak złapać, ale trudno ocenić czy nie zrobił tego już za linią bramkową. W regulaminowych 90 minutach Olimpii we znaki dał się jeszcze Damian Dudziński. Najpierw w 88 minucie znalazł sie 'oko w oko' ze sztumskim bramkarzem. Michał Kopka ponownie popisał się udaną interwencją i wyłuskał 'Żabie' piłkę. Chwilę później Dudziński 'kropnął' silnie z 18 metrów, ale tylko obok słupka.

W 96 minucie Gryf powinien objąć prowadzenie. Zaskakująco z 16 metrów główkował Bogusław Lizak, a Michał Kopka w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Arka Hadrysiaka strzelał zamykający Grzesiek Pliszka. Silny strzał 'Siwego' wylądował tylko na bocznej siatce. Olimpia w dogrywce jeszcze trzykrotnie poważniej nękała tczewian. Po wrzutce Dawida Pluty główkował Wojtek Pliszka, ale wprost w ręce Janiszewskiego. Potem po ziemii w pole karne zagrywał Arek Hadrysiak. Sam przed polem karnym znajdował się Patryk Kotowski, ale nie zdołał opanować futbolówki. W końcu z narożnika pola karnego po ziemii przymierzył Łukasz Olszewski, ale piłka minimalnie minęła słupek.

Ze strony Gryfa warto wspomnieć o zablokowanym strzale Damiana Dudzińskiego. W końcówce dogrywki często kotłowało się w naszym polu karnym, ale ostatecznie udawało się wyjść z własnego pola karnego z kąśliwymi kontrami.

Rzuty karne okazały się niezwykle emocjonujące. Do wyniku 5-4 dla Gryfa wszystkie rzuty karne były wykonywane pewnie. Do ostatniej 'jedenastki' podszedł Michał Kopka i robiąc nam dobry horror umieścił piłkę w bramce od poprzeczki. 5-5 i walczyliśmy dalej. Ponownie przy wyniku 6-5 zadrżały nam serca. Rzut karny wykonywał Patryk Kotowski i nie oszczędzając naszych nerwów również strzelił od poprzeczki. Michał Kopka był bliski obronienia karnego w ósmej serii. Po strzale Oskara Holza miał już piłkę na rękach, jednak wpadła ona do siatki. Dopiero dziesiąta seria wyłoniła zwycięzcę tego spotkania. Po zaliczonym trafienu Bogusława Lizaka do piłki podszedł Wojtek Pliszka. 'Egon' uderzył jednak zbyt czytelnie dla bramkarza gospodarzy i Gryf mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Rzuty karne wykonywali kolejno (o - celny; x - niecelny):

Gryf: Grzesiak (o), Gronkowski (o), Kuzimski (o), Dudziński (o), Podbereżny (o), Skalski (o), Dirda (o), Holz (o), Janiszewski (o), Lizak (o)

Olimpia: Hadrysiak A. (o), Zyska (o), Pliszka G. (o), Hadrysiak M. (o), Kopka (o), Kotowski P. (o), Pluta D. (o), Neumann (o), Olszewski (o), Pliszka W. (x - bramkarz obronił)