Wyciągnęli na remis z 1:4
Dodane przez kubusiek dnia 07.08.2010 18:56
Olimpia Sztum - Potok Pszczółki 4:4 (1:2)
(Korda 41, Pluta M. 60, Zyska 74, 79-k. - Pliszka G.-sam. 3, Niedzielski 29, 57, Binkowski 53)
Olimpia: Tymoszuk (46, Tyl M.) - Pluta D., Jasiński D., Pliszka G. (58, Pluta M.), Pliszka W., Olszewski, Zyska, Korda, Kotowski P. (46, Wawrzaszek), Kotowski Ł. (70, Kotowski P.), Pluta M. (46, Wilmański)
Zdjęcia z meczu
Leczący urazy Michał Hadrysiak i Jakub Tyl tylko truchtali wokół boiska. Z powodu pracy nieobecni byli Mariusz Podbereżny oraz Arek Hadrysiak. Ponadto zabrakło Bartłomieja Bartnickiego i Piotra Kalinowskiego.
Treść rozszerzona
Olimpia Sztum - Potok Pszczółki 4:4 (1:2)
(Korda 41, Pluta M. 60, Zyska 74, 79-k. - Pliszka G.-sam. 3, Niedzielski 29, 57, Binkowski 53)
Olimpia: Tymoszuk (46, Tyl M.) - Pluta D., Jasiński D., Pliszka G. (58, Pluta M.), Pliszka W., Olszewski, Zyska, Korda, Kotowski P. (46, Wawrzaszek), Kotowski Ł. (70, Kotowski P.), Pluta M. (46, Wilmański)
Zdjęcia z meczu
Leczący urazy Michał Hadrysiak i Jakub Tyl tylko truchtali wokół boiska. Z powodu pracy nieobecni byli Mariusz Podbereżny oraz Arek Hadrysiak. Ponadto zabrakło Bartłomieja Bartnickiego i Piotra Kalinowskiego.
Potok objął prowadzenie już w 3 minucie meczu. Po rzucie wolnym piłkę z pola karnego głową wybijał Daniel Jasiński. Przejął ją Przemysław Kaczmarek i z 15 metrów uderzył w kierunku bramki. Interweniować w tej sytuacji próbował Grzesiek Pliszka. Niestety futbolówka odbiła się od jego uda, myląc Mateusza Tymoszuka i wpadając do siatki. 0:1. W 11 minucie na wyrównanie szansę mieli sztumianie. Łukasz Olszewski wypuszczał na czystą pozycję Maćka Plutę, jednak golkiper Potoku uprzedził naszego zawodnika łapiąc piłkę. W 12 i 14 minucie dobrymi interwencjami popisywał się 'Mysza' broniąc uderzenia z okolic 'piątki'.
W 15 minucie Olimpii w zdobyciu bramki mogło pomóc sztumskie boisko. Łukasz Olszewski zdecydował się na strzał z około 16 metrów. Futbolówka tuż przed bramkarzem odbiła się od boiskowej nierówności i tylko instynktowna reakcja golkipera uchroniła Potok przed stratą bramki.
W 29 minucie goście podwyższyli wynik. Po jednym z dziesiątek niedokładnych podań Olimpii w tym spotkaniu, piłkę przejął Daniel Niedzielski. Było to w okolicach narożnika pola karnego. Zawodnik z Pszczółek minął Mateusza Tymoszuka i strzelił do pustej bramki. 0:2. W końcówce sztumianie stworzyli dwie dobre akcje po których padł gol kontaktowy. Najpierw w 37 minucie po zagraniu Łukasza Olszewskiego z linii końcowej, z najbliższej odległości uderzał Łukasz Kotowski. Niestety prosto w bramkarza. Wreszcie w 41 minucie Wojtek Zyska wystawił piłkę przed polem karnym Sławkowi Kordzie. Ten przełozyl futbolówkę na prawą nogę i mocnym strzałem przy lewym słupku nie dał szans bramkarzowi. 1:2.
Na początku drugiej połowy mieliśmy trzy okazje aby doprowadzić do wyrównania. Najpierw po dośrodkowaniu Wojtka Wilmańskiego akcję wślizgiem zamykał Grzesiek Pliszka. Uderzenie 'Siwego' niewiele minęło się z bramką. Minutę później z 16 metrów kąśliwie strzelał Wojtek Zyska. Najmłodszy gracz Olimpii uprzedził defensywę rywala i próbował dobijać wyplutą przez bramkarza piłkę. Golkiper Potoku w porę jednak naprawił swój błąd. Najlepszą jednak sytuację miał Łukasz Olszewski. Po uderzeniu 'Kukisa' ponownie niepewną interwencją popisał się bramkarz z Pszczółek. Piłkę przejął Wojtek Wilmański i z linii końcowej wycofał do Łukasza Olszewskiego. Korek z 7 metrów nie trafił do pustej bramki.
Również goście nie grzeszyli skutecznością. Najpierw w 51 minucie sam na sam z 'Tylkiem' na gola nie zamienił zawodnik Potoku. Chwilę później po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, futbolówka bezpańsko przeszła wzdłuż pola karnego, gdzie wystarczyło tyllko dołożyć nogę.
W 53 minucie Potok jednak dopiął swego i zdobył trzeciego gola. Z 16 metrów pod poprzeczkę przymierzył Łukasz Binkowski i było 1:3. Minutę później groźnie było także po rzucie rożnym gości, gdzie Mateusz Wawrzaszek wybijał piłkę z linii bramkowej.
Nie ochłonęliśmy po stracie trzeciej bramki, a Potok zdobył kolejną. Po podaniu z lewego sektora boiska piłka odbiła się od naszego obrońcy i wpadła pod nogi Daniela Niedzielskiego. To wszystko działo się jeszcze przed polem karnym. Niedzielski w prosty sposób poradził sobie z naszym golkiperem i strzelił do pustej bramki. 1:4.
Mocno podrażniona ambicja sztumskich piłkarzy znalazła odbicie w lepszej, a przede wszystkim skutecznej grze. Trzy minuty po Potoku to Olimpia mogła się cieszyć ze zdobytego gola. Łukasz Olszewski na 15 metrze podał do Maćka Pluty. Ten zwiódł obrońcę i ładnym strzałem po krótkim rogu pokonał bramkarza. W 74 minucie kontaktowego gola zdobył Wojtek Zyska. Z linii końcowej na prawej stronie boiska rzut wolny wykonywał Wojtek Wilmański. Podał do 'Zychy', który bez namysłu z 15 metrów umieścił piłkę w siatce. Wyrównanie padło w 79 minucie. Po faulu na Sławku Kordzie sędzia podytkował rzut karny, który pewnie wykorzystał Wojtek Zyska.
Okazje na gola w tej połowie mieli jeszcze m. in. Łukasz Olszewski oraz Patryk Kotowski. Obaj jednak z 3-4 metrów trafiali w bramkarza.