'Siwy' ukłuł po raz pierwszy
Dodane przez kubusiek dnia 16.10.2010 17:01
Wierzyca Pelplin - Olimpia Sztum 0:2 (0:2)
(Zyska 7, Pliszka G. 29)
Wierzyca: Czapiewski - Bujanowski, Seroka, Rutkowski, Imianowski, Racki, Skalski, Sarnecki, Gardzielewski, Szyszkowski, Jabłoński
Olimpia: Dębowski - Hadrysiak A., Hadrysiak M., Pliszka G., Pluta D., Kotowski P. (85, Bartnicki), Zyska, Korda Ż, Olszewski (77, Pluta M.), Kotowski Ł., Wilmański Ż(81, Podbereżny)
Zdjęcia z meczu
Czwartą żółtą kartką w sezonie ukarany został Sławek Korda. Tym samym zawodnik ten nie wystąpi w sobotnim, derbowym spotkaniu z Pomezanią. Inny doświadczony piłkarz Olimpii - Wojtek Wilmański - zaliczył szóstą asystę w obecnych rozgrywkach. Dzięki temu 'Koko' z 7 punktami lideruje w klasyfikacji kanadyjskiej naszego zespołu.
Treść rozszerzona
Wierzyca Pelplin - Olimpia Sztum 0:2 (0:2)
(Zyska 7, Pliszka G. 29)
Wierzyca: Czapiewski - Bujanowski, Seroka, Rutkowski, Imianowski, Racki, Skalski, Sarnecki, Gardzielewski, Szyszkowski, Jabłoński
Olimpia: Dębowski - Hadrysiak A., Hadrysiak M., Pliszka G., Pluta D., Kotowski P. (85, Bartnicki), Zyska, Korda Ż, Olszewski (77, Pluta M.), Kotowski Ł., Wilmański Ż(81, Podbereżny)
Zdjęcia z meczu
Czwartą żółtą kartką w sezonie ukarany został Sławek Korda. Tym samym zawodnik ten nie wystąpi w sobotnim, derbowym spotkaniu z Pomezanią. Inny doświadczony piłkarz Olimpii - Wojtek Wilmański - zaliczył szóstą asystę w obecnych rozgrywkach. Dzięki temu 'Koko' z 7 punktami lideruje w klasyfikacji kanadyjskiej naszego zespołu.
W 7 minucie na 30 metrze do Wojtka Zyski podawał Sławek Korda. 'Zycha' bez sygnalizacji kropnął w kierunku bramki, umieszczając piłkę tuż pod poprzeczką. Golkiper gospodarzy był całkowicie zaskoczony takim obrotem sprawy i nie miał większych szans na skuteczną obronę. W 10 i 12 minucie Wierzyca próbowała zagrozić sztumskiej bramce. Najpierw po rzucie rożnym Łukasza Rackiego najwyżej do piłki wyskoczył Krzysztof Gardzielewski. Mimo pustej bramki (Dębowski interweniował na przedpolu) zawodnik z Pelplina główkował obok słupka. Potem po uderzeniu Piotra Sarneckiego z 17 metrów efektowną obroną popisał się Bartek Dębowski.
W 29 minucie sztumianie prowadzili już 2:0. Z prawej strony boiska, w okolicach pola karnego rzut wolny wykonywał Wojtek Wilmański. Jego dośrodkowanie wykorzystał Grzegorz Pliszka, który wbiegł w 'szesnastkę' i z główki nie dał żadnych szans Czapiewskiemu. W końcówce połowy gospodarze szukali kontaktowego gola, ale Mateusz Bujanowski główkował obok bramki.
Początek drugiej połowy to napór Wierzycy, która powinna strzelić przynajmniej jedną bramkę. Już w minutę po rozpoczęciu po rzucie wolnym piłkę w polu karnym otrzymał Przemysław Skalski. Poszarżował w 'szesnastce' i będąc 5 metrów przed Dębowskim fatalnie przestrzelił. Nie lepiej było minutę później. Po dośrodkowaniu w pole karne Mateusz Bujanowski nie trafił w piłkę. Z 17 metrów uderzać próbował jeszcze Piotr Sarnecki, ale futbolówka minimalnie przeszła nad poprzeczką.
W 51, 59 i 64 minucie Olimpia miała świetne okazje na gole. Najpierw po prostopadłym podaniu Łukasza Kotowskiego sam przed bramkarzem znalazł się Łukasz Olszewski. 'Korek' minął golkipera gospodarzy i bramka stała już przed nim otworem. Niestety za mocno wypuścił sobie futbolówkę, i nie zdążył w porę jej opanować. Potem Dawid Pluta odebrał piłkę przeciwnikowi na jego połowie. Popędził w kieruneku bramki i zdecydował się na uderzenie po ziemii w długi róg. Niestety piłka minęła się ze słupkiem. Szkoda, bo można było szukać rozwiązania po krótkim rogu, albo podawać do zupełnie niepilnowanego Wojtka Wilmańskiego. Bliźniaczą sytuację 5 minut później zmarnował Łukasz Olszewski. Tym razem po kontrze i lewą stroną boiska pędził 'Korek'. Niestety zamiast zagrywać do lepiej ustawionych kolegów przestrzelił.
Do końca spotkania Olimpia jeszcze trzykrotnie groźniej uderzała na bramkę rywali. Raz za sprawą Mariusza Podbereżnego, który zmusił bramkarza do interwencji. Kolejne strzały to dzieło Łukasza Kotowskiego. Raz posłał piłkę nad poprzeczką, a potem uderzał po krótkim rogu jednak musiał uznać wyższość Czapiewskiego.