W tabeli coraz ciaśniej
Dodane przez dede dnia 08.05.2011 14:40
Olimpia drugi raz w przeciągu czterech dni podzieliła się punktami. Ponownie zremisowaliśmy 1:1, ponownie z niżej notowanym rywalem i ponownie musieliśmy gonić wynik. Jedno 'oczko' uratował Maciek Pluta w 47 min. Trzy minuty wcześniej goście z Pęplina cieszyli się z dość niespodziewanego prowadzenia - do siatki trafił Błażej Wasylko.
We wczorajszym spotkaniu zabrakło Sławka Kordy (przyp. kara trzech meczów) oraz kontuzjowanego Rufusa Skoczka.
OLIMPIA: Dębowski - Pliszka, Neumann, A. Hadrysiak, D. Pluta - P. Kotowski, Zyska, M. Pluta, M. Pietrzyk (Przybysz 46) - Wilmański, M. Podbereżny (Pudlik 46)
KAROL: Rusakiewicz - Wasylko, K. Petrus, Lubański, Świątczak, Wypych, Pietras, Markowski, Gołąb - Gruszka (Górczyński 77), Ziembiński
Żółte kartki: Kotowski - Petrus, Pietras, Markowski.
Widzów: ok. 65
Zdjęcia z meczu
Relacja w rozwinięciu newsa.
Treść rozszerzona
Olimpia drugi raz w przeciągu czterech dni podzieliła się punktami. Ponownie zremisowaliśmy 1:1, ponownie z niżej notowanym rywalem i ponownie musieliśmy gonić wynik. Jedno 'oczko' uratował Maciek Pluta w 47 min. Trzy minuty wcześniej goście z Pęplina cieszyli się z dość niespodziewanego prowadzenia - do siatki trafił Błażej Wasylko.
We wczorajszym spotkaniu zabrakło Sławka Kordy (przyp. kara trzech meczów) oraz kontuzjowanego Rufusa Skoczka.
OLIMPIA: Dębowski - Pliszka, Neumann, A. Hadrysiak, D. Pluta - P. Kotowski, Zyska, M. Pluta, M. Pietrzyk (Przybysz 46) - Wilmański, M. Podbereżny (Pudlik 46)
KAROL: Rusakiewicz - Wasylko, K. Petrus, Lubański, Świątczak, Wypych, Pietras, Markowski, Gołąb - Gruszka (Górczyński 77), Ziembiński
Żółte kartki: Kotowski - Petrus, Pietras, Markowski.
Widzów: ok. 65
Zdjęcia z meczu
Przed meczem mieliśmy spore apetyty na zwycięstwo. Bo z kim mamy wygrywać, jak nie z zespołem ze strefy spadkowej, który w rundzie wiosennej zdobył tylko dwa punkty (już trzy), a w dodatku do Sztumu przyjechał z kadrą liczącą trzynastu piłkarzy... ?
W 9 min. Wojtek Wilmański zagrał w pole karne, a głową uderzył Maciek Pluta, jednak obok słupka. W 18 min. anemicznym strzałem w środek bramki odpowiedział Adam Gołąb. Chwilę później pewnie interweniował Bartek Dębowski - rzut wolny Karola Petrusa. W 26 min. oglądaliśmy ładną, trójkową akcję Pliszka - Wilmański - Podbereżny. Uderzał ten ostatni, a golkiper z Pęplina, piłkę zmierzającą pod poprzeczkę wybił na korner. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry, niepilnowany Maciej Pluta pomylił się o minimetry. W 40 min. w polu bramkowym przymierzył Wojciech Wilmański - mocno, lecz prosto w ręce Marcina Rusakiewicza.
Tuż przed gwizdkiem, kończącym pierwszą odsłonę, goście wyszli na prowadzenie. O golu tym praktycznie nie wiemy, co napisać. Padł on 'z niczego'. Błażej Wasylko, znajdując się z prawej strony boiska, gdzieś koło linii autowej, kopnął (bo nie wiemy, czy to był strzał, czy dośrodkowanie) w kierunku bramki. Futbolówka zmierzała w okolice bliższego słupka. Nasz bramkarz zdołał ją wybić, ale arbiter boczny zasygnalizował, iż zrobił to już za linią bramkową.
'Do trzech razy sztuka' - to, co nie wyszło młodszemu 'Pluci' dwa razy w pierwszej połowie, udało się w końcu na początku drugiej. Z rzutu wolnego wrzucił Wojciech Zyska, piłkę głową zgrał Wojciech Pliszka, a Maciek także głową skierował ją do siatki. Następnie to Karol stwarzał sytuację pod 'świątynią' Dębowskiego. Nie były one jednak, aż tak klarowne. Najpierw w 62 min. przytomnym wyjściem z bramki popisał się wspomniany Dębowski, a następnie w 78 min. Daniel Neumann zablokował mocne uderzenie jednego z piłkarzy przyjezdnych. W doliczonym czasie gry Wojtek Wilmański, ustawiony tyłem do bramki, strzelił głową, lecz skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Jeżeli myślimy o spokojnym utrzymaniu się w lidze, to nie możemy remisować z Żuławami i Koralem. Komplety 'oczek' w tych dwóch meczach pozwoliłyby nam plasować się teraz na szóstej pozycji. Nie musielibyśmy oglądać się tak bardzo za siebie. W tabeli robi się coraz ciaśniej. Mamy tylko 5 punktów przewagi nad Kolbudami (trzynasta, spadkowa pozycja).
Za tydzień arcyważny, derbowy pojedynek w Dzierzgoniu. Mecz o sześć punktów. Powiśle na wiosnę gra podobnie do nas, czyli słabo. Jest lepsze tylko o dwa 'oczka'.