Ten mecz był do wygrania
Dodane przez kubusiek dnia 04.06.2011 17:51
Olimpia Sztum - Pomorze Potęgowo 0:0

Olimpia: Dębowski - Pluta D., Hadrysiak A., Neumann, Pliszka W., Kotowski P. (80, Pietrzyk M.), Skoczek (73, Ostrowski), Zyska, Pluta M., Podbereżny M. (87, Maciąg), Wilmański

Pomorze: Skiba - Ulanowski R., Gapski, Kaczmarek, Burak, Kalamaszek (65, Galka), Staszczuk, Jaskólski, Formela (84, Ulanowski K.), Patyk, Mikołajczyk

żółte kartki: Ostrowski, Hadrysiak A. (Olimpia)

widzów: ok. 120

Zdjęcia z meczu

W meczu zabrakło pauzującego za kartki Sławka Kordy, oraz ciągle kontuzjowanego Czarka Wnuka.
Treść rozszerzona
Olimpia Sztum - Pomorze Potęgowo 0:0

Olimpia: Dębowski - Pluta D., Hadrysiak A., Neumann, Pliszka W., Kotowski P. (80, Pietrzyk M.), Skoczek (73, Ostrowski), Zyska, Pluta M., Podbereżny M. (87, Maciąg), Wilmański

Pomorze: Skiba - Ulanowski R., Gapski, Kaczmarek, Burak, Kalamaszek (65, Galka), Staszczuk, Jaskólski, Formela (84, Ulanowski K.), Patyk, Mikołajczyk

żółte kartki: Ostrowski, Hadrysiak A. (Olimpia)

widzów: ok. 120

Zdjęcia z meczu

W meczu zabrakło pauzującego za kartki Sławka Kordy, oraz ciągle kontuzjowanego Czarka Wnuka.

Już w 4 minucie meczu wicelider powinien objąć prowadzenie. Po dograniu Damiana Formeli tuż przed Bartkiem Dębowskim znalazł się Damian Mikołajczyk. Młody napastnik potęgowian mógł ze skozłowaną piłką zrobić wszystko. Na jego nieszczęście oddał tylko lekki strzał głową, z którym Dębowski nie miał najmniejszych problemów.

Niedługo potem zaskoczyć Dębowskiego próbował Mariusz Kalamaszek. Zauważył on wysuniętego sztumskiego golkipera, i uderzył na bramkę z ponad 30 metrów. Futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Podobną decyzję chwilę później powinien podjąć Patryk Kotowski. Na posterunku nie było Pawła Skiby, a 'Pajor' z dystansu zamiast lobować, oddał niezbyt groźny strzał.

W 14 minucie to Olimpia miała doskonałą okazję do zdobycia gola. Po podaniu Wojtka Zyski, z bliska całość zamykał Wojtek Pliszka, ale trafił tylko w nogi Skiby. W 30 minucie Rufus Skoczek krótko zagrywał do wbiegającego w pole karne Mariusza Podbereżnego. W tej sytuacji 'Manio' zdecydowanie powinien pokusić się o precyzyjny strzał, lecz wolał podać wzdłuż 'szesnastki' do Patryka Kotowskiego. Ten będąc na 4-5 metrze nie trafił w futbolówkę. W samej końcówce po dorzucie Wilmańskiego z ostrego kąta, piłka skozłowała tuż przed Skibą i o mało co nie wylądowała w siatce.

W tej połowie sędzia główny przynajmniej raz powinien podyktować rzut karny dla Olimpii. Najpierw przy przyjęciu piłki zawodnik Pomorza pomagał sobie ręką, zaś w 33 minucie Wojtek Wilmański był wyraźnie i słyszalnie atakowany od tyłu. Arbiter pozostawał w tych sytuacjach niewzruszony.

W drugiej połowie godne odnotowania były już tylko okazje bramkowe Olimpii. W 70 minucie na połowie boiska Wojtek Zyska świetnie odebrał piłkę przeciwnikowi. Wypuścił Wojtka Wilmańskiego, który miał przed sobą tylko wychodzącego Skibę. Niestety próba lobowania spełzła na niczym, gdyż 'Koko' trafił w golkipera przyjezdnych. Jeszcze w ostatnich minutach po wrzutce Podbereżnego, Wilmański mógł odmienić losy spotkania, ale jego główkę instynktownie wybronił Skiba.