Wygrał lepszy
Dodane przez dede dnia 20.09.2011 15:16
W miniony weekend, Olimpia uległa lepiej grającej Arce II, aż 0-4. Zwycięstwo to pozwoliło żółto-niebieskim awansować na fotel lidera w rozgrywkach IV ligi. Sztumianie natomiast w oficjalnym spotkaniu przegrali pierwszy raz od 11 maja 2011 r. (Puchar Polski, Olimpia - Lechia II 1:2). Oczywiście 'u siebie'.
W sobotnim pojedynku mieliśmy okazję oglądać kilku piłkarzy z kadry pierwszego zespołu naszego rywala - Szromnik, Płotka, Rysiewski, Budziński, Bułka, Strzelecki oraz Wilczyński. Dwóch ostatnich wpisało się na listę strzelców.

Więcej w rozwinięciu newsa
Treść rozszerzona
W miniony weekend, Olimpia uległa lepiej grającej Arce II, aż 0-4. Zwycięstwo to pozwoliło żółto-niebieskim awansować na fotel lidera w rozgrywkach IV ligi. Sztumianie natomiast w oficjalnym spotkaniu przegrali pierwszy raz od 11 maja 2011 r. (Puchar Polski, Olimpia - Lechia II 1:2). Oczywiście 'u siebie'.
W sobotnim pojedynku mieliśmy okazję oglądać kilku piłkarzy z kadry pierwszego zespołu naszego rywala - Szromnik, Płotka, Rysiewski, Budziński, Bułka, Strzelecki oraz Wilczyński. Dwóch ostatnich wpisało się na listę strzelców.

Pierwsza połowa to bezdyskusyjna dominacja Arki. Młoda drużyna gości dłużej utrzymywała się przy piłce, po stracie starała się bardzo szybko odebrać piłkę naszym graczom. Przyjezdni byli też dużo lepiej przygotowani fizycznie. Nasi piłkarze zostawili na murawie dużo zdrowia, walcząc, aby nie stracić gola do przerwy.

Tak jak pisaliśmy Gdynianie posiadali dużą przewagę, lecz nic z niej nie wynikło. Warte odnotowania są strzały Krzysztofa Bułki oraz Kamila Patelczyka. Oba przeleciały jednak nad poprzeczką.
W 15 min. dobrą okazję miał Damian Dudziński, lecz jego uderzenie z kilku metrów obronił Michał Szromnik. Natomiast w 31 min. dobrze z rzutu wolnego dośrodkował Arek Hadrysiak, a Maćkowi Plucie zabrakło niewiele do skutecznego wykończenia akcji.

Druga odsłona mogła idealnie zacząć się dla miejscowych. Już w pierwszych sekundach 'Żaba' wyszedł 'oko w oko' z golkiperem Arki i ten pojedynek niestety przegrał. Podawał Patryk Kotowski. Zemściło się to w 59 min. meczu. Na strzał z około 35 m. zdecydował się Wilczyński i futbolówka wylądowała w siatce. Katastrofalny błąd przy tym golu popełnił Bartek Dębowski, gdyby utrzymał się na nogach, to spokojnie złapałby 'do koszyka', lecącą w środek piłkę.
Dzielnie walcząca Olimpia podłamała się tą sytuacją i po 120 sekundach przegrywała już różnicą dwóch trafień. Obrońca Adrian Sulima z łatwością przedarł się prawą stroną i uderzył w długi róg od słupka. W 68 min. akcję przeprowadzili nasi młodzi zawodnicy - Pietrzyk i Kotowski. Ten pierwszy dośrodkował, a drugi strzelił i dobrą interwencją popisał się Szromnik.
Na 3-0 podwyższył Radosław Strzelecki, który mając dużo swobody w polu karnym, trafił między nogami Dębowskiego. Rezultat spotkania ustalił były gracz Orkana Rumia - Przemysław Kaźimierczak, nie mając problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Był to już doliczony czas gry.